Mieczysław Łacek
„Sodalis to urodzony apostoł, pracownik i żołnierz”. Musi więc sodalis pracować nad sobą, ćwiczyć się w rozmaitych cnotach, a szczególnie w cnocie cierpliwości, pokorze, męstwie. Celem pracy apostolskiej sodalisa jest: „wszystko i wszystkich odnowić w Chrystusie”. Pierwszym apostolstwem jest jednak apostolstwo modlitwy. „Modlitwa – to potęga człowieka nad sercem Boga – kładziemy w modlitwie nóg Chrystusowych dusze męża, dzieci naszych, więcej niż ich zdrowie i byt, a choć zabłąkają się na manowcach życia, odnajdą dzięki naszej modlitwie swego Stwórcę i zarazem Ojca”.
1. Spełnianie obowiązków sodalicyjnych „Najlepszym dziełem gorliwości, przez które każdy sodalis może się stać apostołem chwały Boga i Maryi, będzie staranie się o pozyskanie sodalicji nowych a odpowiednich członków”. W pozyskiwaniu nowych członków zaleca się jednak roztropność i ostrożność. Można wielu nowych członków zyskać przez dobry przykład, poczciwe życie, pomoc braterska, wyciągniecie pomocnej ręki, przez udzielanie dobrych rad, zachęty, upomnienia, neutralizowanie złego wpływu. Sodalicja zyskuje wielu nowych członków, gdy nie zaniedbuje swego posłannictwa.
„W łonie samej sodalicji apostolstwo na tym będzie polegać, że sodalisi wezmą żywy udział w jej pracach i sekcjach, bez ważnego powodu nie opuszczą żadnego sodalicyjnego zebrania, a w razie nieprzezwyciężonej przeszkody, nieobecności swojej nie zaniedbają usprawiedliwić”. Apostolstwo w łonie samej sodalicji to: serdeczne stosunki pomiędzy sodalisami na zebraniach i poza nimi, nie trwanie uporczywie przy swoim zdaniu, unikanie plotek, obmów, egoizmu, dumy, ducha krytyki, unikanie wygórowanego honoru. To pielęgnowanie zgody, miłości, radości.
Ze swoich obowiązków mają się wywiązywać jak najlepiej sami członkowie zarządu. Mają dokładnie zachowywać sodalicyjne reguły. Mają zdawać sprawę z powierzonych im funkcji moderatorowi, mają zasięgać jego rady, odbierać od niego nowe wskazówki, stając się przez to „wiernymi pomocnikami moderatora w zarządzie sodalicją”.
Sodaliski Sodalicyi Marjańskiej Uczennic Szkół Krakowskich kanonicznie erygowanej przy kaplicy sodalicyjnej w kościele św. Barbary pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława Kostki w Krakowie są zobowiązane do regularnego uczestniczenia we wspólnych nabożeństwach i zebraniach. Dla kontroli zapisują swoją obecność na wielkim arkuszu. Nieobecność usprawiedliwia się nadsyłając usprawiedliwienie na ręce prezydentki. Sodaliski muszą należeć do jednej sekcji i brać udział w jej pracach.
Zebrania sodalicyjne
Rodzaje zebrań:
1) zebrania zwyczajne: wydziału (zarządu), ogólne, wyborcze, sekcyjne i towarzyskie,
2) zebrania nadzwyczajne:
a) wiece: ogólne, XX. Moderatorów, wydziałów i delegat
b) Kongresy Marjańskie14.
Wszystkim zebraniom zasadniczo przewodniczy Ks. Moderator, które może odstąpić prefektowi lub jego zastępcy. Zebrania wydziału powinny się odbywać się zasadniczo raz w miesiącu, tak samo jak i zebrania ogólne. Każde zebranie sodalicyjne rozpoczyna się i kończy się modlitwą.
Zebranie wydziału rozpoczyna się modlitwą do Najświętszej Panny, np. Zdrowaś Maryjo zakończone wezwaniem „Nos cum prole pia, benedicat 238oda Maria” – „Niech nas błogosławi i sprzyja, wraz z Synem swoim Panna Maryja”. Potem sekretarz odczytuje protokół z ostatniego zebrania wydziału i poprawia go w razie potrzeby, czyta się 2-3 reguły sodalicyjne, potem prefekt przedstawia program spraw sodalicyjnych, poczym następuje dyskusja, następnie bada się stan prac sekcyjnych, zapisuje wnioski, zażalenia. Zebranie kończy się modlitwa do Matki Bożej.
Zebranie ogólne także modlitwą rozpoczyna ks. Moderator, potem przemawia Moderator. Wypada by powiedział coś o czci Maryi i zachęcił do niej sodalisów, by wyłożył częściowo reguły sodalicyjne, prawdy wiary i obyczajów, albo poruszył jakiś temat okolicznościowy i zachęci do czytani „Sodalisa” i książek religijnych. Potem ogłasza się uchwały podjęte na spotkaniu zarządu, ogłasza się terminy następnych spotkań, nabożeństw. Następnie jeden z sodalisów lub zaproszony gość wygłasza referat. Potem jest czas na wnioski i interpelacje członków. Na koniec Moderator odmawia Litanie do Najśw. Panny a Prefekt akt poświecenia się Matce Boskiej.
Zebrania wyborcze rozpoczyna Moderator Veni Kreator, potem odmawia się Zdrowaś Maryjo i Nos cum prole pia…. Przemawia Moderatora temat dotychczasowych prac, ważności wyborów, ich godności. Czyta się protokół z ostatniego zebrania wyborczego, sprawozdanie kasowe, z działalności sodalicji, sekcji. Potem następują wybory po których Moderator składa życzenia nowemu zarządowi. Przemawia nowy prefekt. Poczym Moderator odmawia Magnificat, Litanię do Najśw. Maryi Panny albo odprawia krótkie nabożeństwo w kaplicy sodalicyjnej.
Sodalicja jest jak jedna rodzina, obok oficjalnych zebrań powinny się odbywać zebrania towarzyskie, które budują solidarność i miłość i na których można porozmawiać swobodnie, pokrzepić „ducha w szarzyźnie życia pokrzepić”. „Można je ożywić herbatką, muzyką, deklamacją”. Do zebrań towarzyskich zalicza się też: Opłatek, Święcone i majówkę. Organizuje je zarząd. Takie zebrania można zaprowadzić na stałe, w pewne dni i włączyć je w program sodalicji, np. raz na tydzień lub w oznaczony dzień. Miejscem takiego spotkania powinna być sala sodalicyjna, mniej dom prywatny, by nikogo nie krępować. Czas trwania 1-2 godziny. Można w czasie tych zebrań towarzyskich zając się robótkami np. kościelnymi na rzecz ubogich, można też przeczytać interesującą, dobrą książkę lub ją zastąpić rozmową, opowiadaniem.
Ważne jest by od czasu do czasu sodalicja organizowała wiece sam lub przez istniejącą Radę informacyjną, np. z racji swego jubileuszu, zapraszając inne sodalicje i gości. Można je połączyć z Akademiami. Przynoszą one wielkie korzyści: „budzą z uśpienia gnuśnych, zwołują nowych,… stają się rozpędowymi kołami lub iskrą elektryczną, która wprawia nagromadzone siły do wytężonej działalności”. Mogą się też odbywać wiece Księży Moderatorów, które przyczynią się do jednolitości w prowadzeniu sodalicji. Mają one ogromne znaczenie, zaleca je Statut zasadniczy. Należy też organizować wiece zarządów (wydziałów) lub delegatów sodalicji. „Wiece te są ogromnej doniosłości, bo dają jednolitość akcji dla sodalicji na pewnej przestrzeni istniejących, wyrabiają bardzo sodalisów, czyniąc z nich dzielnych szermierzy idei sodalicyjnej, działają ożywczo na te sodalicje, które popadły w marazm, stają się dzielnym czynnikiem solidarności i społecznego życia”. Ważna jest ta wymiana myśli, dokonań, rozszerzenie horyzontów. Wiec kończy się wspólnym nabożeństwem, które „kładą namaszczenie wyższego życia na czole każdego rycerza Maryi”.
Zjazd delegatów sodalicji ma w programie: Nabożeństwo, Msze św., naukę, wspólną Komunię św., referat wygłoszony przez jednego z sodalisów, odczytanie sprawozdania poszczególnych sodalicji przez delegatów, wnioski, interpretacje zakończone nabożeństwem. Spotkanie się ze sobą różnych sodalicji przynosi „nieocenione korzyści dla dusz ludzkich i dla Bożej sprawy”.
Kongresy sodalicyjne, to „zebrania sodalisów urządzone na wielką skalę, w których skład wchodzą sodalicje różnych krajów, stanów i zawodów”. Przedmiotem obrad to „wielkie potrzeby Kościoła i ludzkości w danej chwili, którym sodalicje wszystkie winny przyjść z pomocą”. Taki Kongres przygotowuje wspólny komitet.
Zebrania to ludzkie i naturalne środki, które „tak dzielnie dopomagają do rozwoju ducha sodalicyjnego, to nabożeństwa są tych czynników koroną, są dla tej działalności uroczystym świętem, które wnosi w dusze sodalisów wielkie myśli i wielkie natchnienia”. Życie sodalicyjne jest tak urządzone, by sprzyjało życiu nadprzyrodzonemu i każda czynność jest złączona z modlitwą, dlatego każde zebranie łączy się z nabożeństwem. Dawnym sodalisom zebrania zawsze utożsamiały się z nabożeństwem, bo odbywały się w kaplicy sodalicyjnej po ukończonych modlitwach, rozmyślaniu i po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem. W ramach tego nabożeństwa odmawiano przed wystawionym Najśw. Sakramentem Litanie loretańska, potem krótkie modlitwy do Matki Bożej i do drugiego Patrona sodalicji, po których prefekt odmawiał „Akt poświęcenia się Najśw. Pannie".
2. Spełnianie obowiązków swego stanuDobry katolik sumiennie wypełnia obowiązki swego stanu, tym bardzie każdy Sodalis. „To sumienne wypełnianie obowiązków swego stanu i zawodu powinno być tą oznaką, po której sodalisi między sobą poznawać się powinni, którą powinni się wyróżniać od swego otoczenia”.
Sodalis nie tylko osobiste życie zasila „wodą tryskającą” z góry, ale „rozszerza pierś szlachetnem pragnieniem, by przelewać na drugich obfitość nadprzyrodzonego życia, by wszędzie przykładać rękę do pracy, gdzie dźwiga się mozolnie jakiejś dzieło Boże w świecie, rosnące w cierpliwość ku światłu”. Sodalicja rodzi apostolskiego ducha, bo Sodalis to „urodzony apostoł, pracownik i żołnierz”.
„Celem sodalicyi młodzieńców jest przez wybitną cześć Matki Boskiej wyrobić członków swoich na gruntownych Katolików i Polaków i uczynić ich apostołami życia katolickiego w rodzinie, w gminie, w parafii i w każdym życia zawodzie”.
Najważniejsze jest apostolstwo we własnej rodzinie. To przede wszystkim „apostolstwo słowa i dobrego przykładu”. Apostolstwo sodalisa w rodzinie to: staranie o utrzymanie zgody i pokoju w rodzinie, zachowanie chrześcijańskich obyczajów, umocnienie wiary, pilnowanie praktyk religijnych, pielęgnowanie miłości i radości rodzinnej. Ojciec rodziny przyświeca jej przykładem codziennej i skupionej modlitwy, żywo uczestniczy w niedzielnej i świątecznej Mszy św., chodzi do komunii św., nie zaniedbuje spowiedzi, zasady katolickie słowem i czynem wyznaje, podtrzymuje świętość i nierozerwalność małżeństwa ofiarną miłością wobec małżonki, wielką wyrozumiałością wobec nieuniknionych błędów życiowych, jest wierny swej małżonce, spiera swą powagą autorytet matki w rodzinie, kocha swoje dzieci, dla nich poświęca swe prace i trudy, wyrzekając się dla nich własnych przyjemności, jest pracowity, zgodny, ofiarny, krzewi prawdziwą pobożność w domu. Ojciec sodalis wraz z matka sodaliska wprowadzają w dom „obyczaj chrześcijański”, „wspólny pacierz”, „częste przyjmowanie do Sakramentów świętych”, ewentualnie nabożeństwa majowe, czerwcowe, październikowe, jeśli w miejscu ich zamieszkania nie ma kościoła, wspólne odmawianie różańca św., „słowem obejmie dom cały jakaś chrześcijańska atmosfera prostoty i pobożności, która po trochu udzieli się dzieciom, domownikom, a wreszcie sąsiadom i znajomym”. Gorliwy Sodalis stara się o katolickie wychowanie dzieci, o ustrzeżenie ich od złego wpływu otoczenia. Rodzic sodalis „dla spotęgowania miłości i tego ciepła, które jest taką siłą domowego ogniska pamiętać będzie o dniach imienin swoich najdroższych, aby im sprawić miłą niespodziankę, chociażby skromnym upominkiem”. Pamięta także o różnych rocznicach, jak rocznica ślubu, urodzin, zgonu, a także o uroczystych obchodach św. Mikołaja, Bożego Narodzenia i o podarunkach w te dni. Ważna jest dla budowania domowego ogniska wspólna wieczorna modlitwa, wspólne czytanie „budujących i pouczających książek i pism w długie zimowe wieczory lub w niedzielne popołudnia”. Takie czytanie wspólne sprzyja rozbudzeniu i spotęgowaniu miłości i zażyłości rodzinnej.
Maryja przez sodalicję mariańską wniosła w rodziny poczciwość i szczerość życia katolickiego.
Sodalis ma mieć wpływ na kolegów w swoim zawodzie, ma bronić zasad katolickich w pracy, wpływać zbawiennie na otoczenie, nie zrażać się częstymi niepowodzeniami, nieporozumieniami w pracy, być wyrozumiałym, spokojnym, nikogo nie upokarzającym, zbliżać ludzi do Boga i Maryi.
Jako nauczyciel Sodalis wśród uczniów zasiewa prawdziwą wiarę i pobożność, ma dla nich czas także poza godzinami lekcyjnymi, otacza ich troską, kocha dziatwę szkolną, jest sprawiedliwy, nie kieruje się sympatiami i antypatiami, nie jest stronniczy, zachęca uczniów do korzystania z sakramentów św., uczy miłować i wpaja ideały katolickie, chroni je od niejednego zła.
Siła Sodalicji najpełniej się okazała w „apostolstwie stanowym”. Sodalicja Mariańska nie jest zwykłym stowarzyszeniem czy związkiem religijnym. Cechą odróżniającą ją od innych stowarzyszeń to uniwersalność. Gdy inne stowarzyszenia ograniczają zakres działania do pewnych ściśle określonych celów, np. do różnych nabożeństw i praktyk religijnych albo do wykonywania odpowiednich dzieł miłosierdzia chrześcijańskiego, to Sodalicja nie ma takich ograniczeń. Nie ma sprawy Bożej, której by nie uznawała za swoją; nie ma stanu, płci i wieku, któremu by wstęp do Sodalicji był zamknięty. Do każdego stanu wnosi coś wartościowego, jest jakby kwasem ewangelicznym. Zachęca się sodalicje, by organizowała rekolekcje stanowe tak dla starszych jak i dla młodzieży i to nie tylko w okolicy Wielkanocy, ale w każdym dogodnym czasie, kiedy najłatwiej o kapłana rekolektanta. Właśnie zadaniem sodalicji jest „wyrobić za pomocą szczególnej czci Bogarodzicy w każdym stanie zastęp ludzi dzielnych, duchem Chrystusowym na wskroś przejętych, aby przez nich uświęcić poszczególne stany, a przez stany społeczeństwo całe”. Sodalicja mariańska nie niszcząc niczego, a akomodując się do wszystkiego, wnosi do każdego stanu, zawodu coś wartościowego i rozpoczyna cichą pracę na wzór ewangelicznego kwasu w dzieży mąki, spulchniając ją. Sodalisi wnoszą w każdy stan i zawód „dobry przykład, poczciwe słowo braterskiej zachęty, łagodne upomnienie, wyciągnięcie ręki pomocnej, dobra rada, zneutralizowanie złego wpływu”.
Sodalicja jest „nieocenioną podporą we wszelkiego rodzaju pracy duszpasterskiej”. W sodalicji mariańskiej ma proboszcz w ręku potężny instrument społeczny, zastęp pomocników-apostołów, którzy pod jego kierownictwem razem uprawiają winnicę Pańską. Sodalis dotrze tam, gdzie nie dotrze proboszcz. Do tego sodalisi „mają tę dziwną skuteczność apostolatu świeckich ludzi, mają głęboką, bezpośrednią znajomość potrzeb, niebezpieczeństw, trudności, w jakich znajduje się czy całe miasto lub wioska, czy jakaś rodzina, czy wreszcie pojedyncza osoba”. W parafii, gdzie są sodalicje mariańskie, proboszcz może liczyć, że znajdzie posłuch i chętną wolę do pomocy, do działania. Sodalicja rodzi prawdziwych chrześcijan. „W sercu prawdziwego sodalisa jest wiara i poddanie prawu Bożemu, a zatem podstawa społecznego porządku; jest tam miłość ojczyzny, bo ta jest tylko jedną i wyższą formą chrześcijańskiej miłości bliźniego; jest tam zdolność do subordynacji i korporacyjnej pracy, jest skromność, czystość, oszczędność, jest głęboka kultura, właściwa prawdziwie chrześcijańskiej duszy”. W narodowym wiec powinno być interesie, żeby sodalicje mariańskie powstawały i rozwijały się w każdym stanie, by Maryja stawała się dla nas „arką zbawienia” i „wieżą Dawidową”, by ocalać narody pośród burz i walk.
Sodalicje organizują opiekę nad młodzieżą bezdomną, pozbawioną opieki dla których szkoła jest ulicą. W szkołach przy uczącej się młodzieży sodalisi tworzą koła rodzicielskie, które zainteresują się gronem nauczycielskim, podręcznikami, zabawami w szkole, duchem szkoły itp.
3. Służba społeczeństwuSodalisi nie mogą usuwać się od służby społeczeństwu i od życia publicznego. Mają być „światłością świata”, mają być na świeczniku i świecić i mają rozwijać swoje talenty. „Potrzeba nam czynnej i praworządnej pracy katolickiej na każdym polu życia publicznego”. Ks. Prymas A. Hlond mówił, że „Kościół nie jest ani szkołą polityczną, ani warsztatem polityki, ale jest szkołą sumienia katolickiego, z którym mężowie stanu, politycy, członkowie ciał ustawodawczych i wykonawczych mają wstępować w życie publiczne”. Kościół ma być szkoła sumienia, a Sodalicja „szkołą obowiązków obywatelskich”. Sodalicja przygotowuje do takich obowiązków obywatelskich poprzez „uświęcenie własne, wytężoną pracę nad sobą”, „wyrabia poczucie autorytetu, kształtuje charakter”, daje „podstawy, na których … opiera się cnota obywatelska”. „Żyć Bogiem i do Boga pociągać dusze – to można uważać za hasło mariańskie”.
„Głównym celem sodalicji mariańskiej jest reforma społeczeństwa przez reformę wszystkich stanów, a to za pomocą szczególnej czci Matki Bożej, przez wyrabianie w członkach doskonałości chrześcijańskiej i rozbudzanie ducha apostolstwa”.
Sodalicje mają za zadanie dostarczyć Kościołowi ludzi ugruntowanych w wierze i w praktykach katolickich. Dostarczają Kościołowi całe zastępy „dzielnych, uświadomionych, zupełnie pewnych i moralnie nieposzlakowanych pracowników”. „Sodalicja powinna wychowywać społeczeństwu katolików z przekonania i czynu, pionierów katolicyzmu, przez życie wewnętrzne, uświadomioną i rozumną religijność, przy zaprawieniu do pracy apostolskiej, współdziałanie z szerzeniu idei Królestwa Chrystusowego na ziemi. Wyrabiając dzielnych katolików, przysparza Ojczyźnie dzielnych jednostek, których pragnieniem i dążeniem odrodzić naród przez religię. Zatem Sodalicja – to szkoła czynnego, gorliwego życia rdzennie katolickiego”.
Sodalicje nie tylko zmierzają do własnego udoskonalenia, ale chcą „zbawiennym swym wpływem pragną objąć na dobrą drogę skierować jak największą liczbę dusz bliźnich”. Ks. Józef Meloch T.J., zachęcając sodalisów do nowoczesnego duszpasterstwa, proponuje, by podzielić całe miasto na ulice, tak by jedna ulica była dana pod opiekę dwóm sodalisom. Ich zadaniem byłoby poznanie mieszkańców ulicy: zbliżyć się do nich, poznać ich, nie zrażając się przy tym żadnymi trudnościami (nieżyczliwością, nieufnością, zdziwieniem ludzi), łamać lody wielką miłością, dobrocią serca, wnikać w ich potrzeby, biedy, zmartwienia, zapytać w czym można im pomóc, służyć radą, dobrym słowem, pociechą, przyjść z pomocą materialną, duchową, oddawać ich Bogu, okazać współczucie, mówić im o miłosierdziu Bożym, otoczyć opieką chorych, pomodlić się razem z nimi, ułatwić przyjęcie sakramentów, pomóc pijącym alkohol, rodzinom rozbitym itp. „Nie ma nic piękniejszego nad pracę około zbawienia dusz ludzkich. Ze wszystkich dzieł Bożych, najbardziej Bożym jest współpraca nad zbawieniem człowieka”.
Rzymski zjazd moderatorów sodalicji z roku 1922 na pytanie co jest istota sodalicji mówiono, że „do istoty sodalicji należy bez wątpienia nie tylko praca wewnętrzna nad wyrobieniem duchowym członków, ale i zewnętrzna apostolska działalność”. Zadano też pytanie czy sodalicje powinny „starać się o własne jakieś dzieło, które prowadziłaby własnymi siłami i pod własnym kierunkiem, czy też wystarczy, żeby dostarczała wyrobionych duchowo pracowników dla innych dzieł już istniejących”. Po długiej, wyczerpującej dyskusji zgodzono się na następujący pogląd: „każda sodalicja duchowo dostatecznie wyrobiona i zewnętrznie dość silna … wydać powinna własne jakieś dzieło, własnymi siłami obsługiwane, pod zarządem samej sodalicji zostające”. Sodalicje rozwijają dzieła, których brak w społeczności, ale gdy już jest ich wystarczająca liczba, to sodalicja włącza się w te dzieła aktywnie i „będzie się starała tchnąć w nie dobrego, nadprzyrodzonego ducha”. Również, gdy członkowie są mocno zaangażowani w obowiązki swego zawodu, nie muszą podejmować jakieś zorganizowane apostolstwo, wystarczy, że ograniczą się do apostolstwa indywidualnego, które „zapisuje się” również w działania danej sodalicji. O kierunku, rodzajach aktywności apostolskiej decyduje stan, zawód, wiek sodalisa, warunki miejsca, czasu, ale najważniejsze są trzy główne pola pracy: „dziedzina pobożności, miłosierdzia, katolickiej oświaty”. Do dziedziny pobożności należą: „dzieła eucharystyczne, liturgiczne, organizowanie… rekolekcji, popieranie religijnych stowarzyszeń i rozszerzanie odpowiedniej literatury, przygotowanie dzieci do sakramentów, pomoc dla misji krajowych i zagranicznych, opieka duchowa nad opuszczonymi … ludzi, nawracanie grzeszników lub jednanie powaśnionych itd.”8. Dziedzina miłosierdzia to dzieła ściśle miłosierne takie jak pomaganie biednym, chorym, wychowywanie sierot w przytułkach i ochronkach, ale także prace socjalne takie „jak organizowanie patronatów i szkół zawodowych lub wieczornych”, zakładanie zakładów kuracyjnych, organizowanie kolonii wakacyjnych dla młodzieży itp. rzeczy. Do trzeciej kategorii należą dzieła i sekcje służące „pogłębianiu kultury religijne wśród samych członków, bądź rozszerzanie jej na zewnątrz przez akademie, odczyty, wykłady, katechezy, wieczory dyskusyjne, kółka samokształcenia, itd.”Służą one, by sodalisi mieli jasne, głębokie poglądy katolickie na sprawy społeczne, polityczne, filozoficzne, historyczne, literackie itp.
„Sekcje są rękami sodalicji”. Łączą one sodalisów w zgodnym działaniu. Dzięki nim sodalisi rozwijają swoje zdolności, widoczne są owoce pracy sodalicyjnej. Są one organizowane oddolnie, bez narzucania ich, muszą wyrastać jakby same. Każda sekcja ma przewodniczącego, sekretarza, w miarę potrzeb i innych urzędników. W zebraniach sekcji może uczestniczyć Moderator i prefekt sodalicji. Uchwały zatwierdza Moderator. Program zebrania sekcyjnego: rozpoczyna je modlitwą Moderator i wygłasza on albo kto inny referat z zakresu pracy sekcyjnej, sekretarz odczytuje protokół z ostatniego zebrania, dyskusja czy uchwalone prace zostały wykonane i propozycja następujących zadań, wnioski, projekty, Moderator kończy zebranie Zdrowaś Maryjo.
Mieczysław Łacek